
Mydło z żywokostem
Żywokost lekarski Symphytum officinale to roślina, która ma ogromne zastosowanie i co prawda, ze względu na obecność alkaloidów pirolizydynowych została wycofana z użycia wewnętrznego, to jednak jej zastosowanie zewnętrzne kryje w sobie szeroki potencjał. Decyduje o tym przede wszystkim obecność śluzów i alantoiny, która ułatwia leczenie naskórka. Dzięki temu możemy ekstrakty wodne z korzenia żywokostu dodawać do maści na skórę, kremów, nawet mydeł. Wodorotlenek sodu lub potasu nie zniszczy śluzów i dzięki dodatku do budyniu miazgi żywokostowej lub do ługu odwaru z żywokostu otrzymasz w efekcie mydło nawilżające, łagodne, zwłaszcza dla problemów skórnych lub dla dzieci.
Możesz również na jakiekolwiek problemy zastosować maseczkę z udziałem korzenia żywokostu. Zetrzyj korzeń na tarce (możesz zastosować suchy korzeń), zalej wrzątkiem. Przykryj na kilka godzin lub na noc. Rano otrzymasz mocno nasączony śluzem ekstrakt, który przecedź i połącz z płatkami owsianymi – do zagęszczenia masy. Nałóż na podrażnioną twarz, zmyj przegotowaną wodą po 20 minutach. Samym odwarem możesz również zrobić sobie okład na zmęczone, spuchnięte, podrażnione oczy.
Odwar z żywokostu świetnie będzie się też nadawał do zrobienia szamponu. Pogotuj korzeń mydlnicy 30 minut, na koniec wrzuć łyżkę korzenia żywokostu, przykryj. Po kilku godzinach przefiltruj i umyj włosy. Szampon ten będzie kierowany dla skóry z problemami, świądem. Po umyciu włosów spłucz głowę wodą lekko zakwaszoną octem jabłkowym lub sokiem z cytryny.
Odwar z żywokostu może też stać się tonikiem. Do 100 ml odwaru dodaj 1 g konserwantu DHA BA (również GEOGARD) lub phenoxyetanol. To będzie tonik kojący, o wysokim pH – około 6.
Przepis na mydło żywokostowe tutaj.
Małgosia
Ziołowa wyspa